Grunwald 2009 - po bitwie

Illderan

Czas najwyższy, aby podziękować wszystkim za udział w tegorocznej inscenizacji bitwy pod Grunwaldem. Mam nadzieję, że się podobało i że spotkamy się za rok. Jeśli kogoś uraziłem, bądź źle potraktowałem etc. - bardzo przepraszam.

Tyle z podziękowań Laughing

Tegoroczny Gruw ujawnił kilka niedociągnięć, ot choćby wspomniana przez Ritę na tymże forum kwestia wyposażenia hakownika.

Dlatego prosiłbym o zamieszczanie w pod tym tematem wszystkich spostrzeżeń Idea

(pozytynych i negatywnych), z Grunw i nie tylko, abyśmy mogli wyciągnąć z nich wnioski.

Dięki wielkie

wodorost

Więcej maszerowania w szyku na manewrach... Proponuję zacząć godzinkę - dwie dziennie, od środy, w miarę możliwości, zwykłą, podłą, klasyczną musztrę.

Illderan

* Problem pierwszy
Na komendę "TUJ" strzelający stawali w pierwszej linii przygotowując się do strzału. Wychodziło to różnie ale nie odgrywamy czasów Napoleońskich - szyk nie musi być idealnie równy. Brnąc dalej po komendzie "PAL" zdarzało się że ktoś po odpaleniu lontu robił krok, dwa przed szereg. Dzięki temu sam naraża się na strzał w plecy i ewentualne problemy za słuchem. (pamiętajcie, że wy też możecie dożyć starości).
Proszę was nie róbcie tak. po to stajecie w linii przed pawężami aby uniknąć wspomnianych zagrożeń.
Jeśli jednak zobaczycie kogoś takiego to ściągnijcie go z powrotem do szeregu lub odchylcie swoje haki z dala od jego głowy(i innych).
* Problem drugi
Jak wy chcecie strzelać z hakownicy jeśli poza nią samą nie macie niczego więcej!!? Nie chcę widzieć więcej osób które mają lufę a nie mają jak jej nabić. Nie wspomnę już, że przydał by się jakiś świderek i szpila do odetkania ewentualnej zapchanej lufy.
No i moja gorąca prośba. Po każdej imprezie i/lub niewypale przelewajcie je wrzącą wodą. To im naprawdę nie zaszkodzi, a tylko pomoże.
* Po trzecie
Było by chyba lepiej, gdybyśmy na próby przychodzili o własmych siłach i choć trochę trzeźwym umyśle Confused

Resztę dopiszę jak sobie przypomnę.

Najdiff

A to moze i ja tez coś...

Zwykła ordynarna musztra? O YES!! Mam tylko kilka "ale" :
ale1 : W wojsku przed przysięgą trenowaliśmy dzień w dzień po kilka godzin przez miesiąc i wyszło dobrze, jednak była to stała ekipa, cały czas i niezmiennie te same osoby, więc taki trening miał sens. Jak co roku będą się zmieniać ludzie to nic z tego nie wyjdzie bo nauka pójdzie w las, do króla Jagutka, tam koło chatek do spalenia Sad

Ale pomysł bardzo dobry.

ale2 : Często komenda TUJ myliła się ze STÓJ i wychodziły kaszaloty i Marek się denerwował i inni się też denerwowali i resyser (błąd specjalnie) się denerwował Sad

ale3 : A nie uważacie, że fajnie by było jakby wszyscy z haków mieli namioty obok siebie? Szkoda, żebyśmy byli porozrzucani po obozach .... Sad

Much

Musztra jak najbardziej wskazana . Co do uwagi iż zmienia sie ekipa i nie bedzie wiele pożytku to bez przesady , jak napisał Illderan - nie odgrywamy czasów napoleońskich i chodzi o opanowanie tylko kilku podstawowych komend . To nie unitarka z pełną musztrą . Jak w zegarku również nie musimy chodzić , ważne żeby ograniczyć haos powstający podczas zwrtów i strzelania . Do opanowania tego naprawdę nie potrzeba wiele czasu i nakładu sił .
Kolejna ważna sprawa to jednolite komendy które warto by ustalic tak aby faktycznie wykluczyć wałki w stylu STÓJ / TUJ . Oraz proste zasady marszu , jak np. do której strony równamy , czy horągiew idzie z szeregiem , czy krok przed .
Pewne ujednolicenie wymagań ubioru i sprzętu zawsze jest wskazane , ale jako straszny ignorant zdam sie na zdanie mądrzejszych Rolling Eyes

Najdiff

Racja Much w końcu to nie defilada Smile